Hana


Nie czuwałam


Nie czuwałam jak co roku przy żłóbeczku Pana
Omotana pajęczyną niewidzialnych spraw
On był sam w stajence – i ja sama
Pod gwiazdami mijających lat
 
Zaśpiewałam Mu do snu tylko
O dniach moich – pustych i dziwnych
A na ucho wyszeptałam wszystkie moje krzywdy
 
I nie chciałam też kołysać Pana
Na spoczynek układając się
On zasypiał sam w stajence – i ja sama
Noce były tak samotne jak i dnie
 
Zaśpiewałam Mu do snu tylko
O dniach moich – pustych i dziwnych
A na ucho wyszeptałam wszystkie moje krzywdy
 
Nie czuwałam
Zapomniałam kochać i czekać
I zgubiłam gdzieś
Boga-człowieka



https://truml.com


drukuj