Yaro


nie zakwitnę


nic nie zakwitnie tej wiosny
nie trąci dzwonka miłości zapach konwalii
zapach sosny rozproszy smog nad wielkimi miastami

zamiotę niewygodne myśli pod stary dywan
nabiję lufkę z petów połówek
usnę gdzieś nad ranem
w domku z kartonowych pudeł

zjem resztki wspomnień
zanurzę ciało swoje w tęsknocie

na wsi było tak dobrze spokojnie



https://truml.com


drukuj