sam53


szaro-bura


jeszcze się liśćmi z wiatrem kręci
 wirując ponad płaszczem ziemi 
tak jakby uśmiech swój dziewczęcy 
chciała pokazać zamiast cieni

 jeszcze zza chmur promieniem błyska
 końcem zanurza go już w błocie 
mgłę ciągnie w poprzek kartofliska
 i chłód zaprasza dziurą w płocie

 chowa się w ciemność pod kamienie
 stąd nikt jej już nie wyrwie siłą
 zimą przemarznie po korzenie
 ale trwać będzie tak jak miłość



https://truml.com


drukuj