RENATA


wiatrem targane


tułaczka od wozu do wozu
potem koniom lżej
dwie lewe brodzą
po spalonych mostach
kalecząc dno

od tej podróży słońce
ucieka tętni cisza
grobowa wyciem nieboszczyka
nieraz tu i teraz kąsają
skały połknięte przez ziemię
to nie prawda że bez pracy nie ma
kołaczy jest rodzina

za ostatni grosz
zawsze bezcenny
fajki i piwo
a niech tam
łatwiej przetrwać



https://truml.com


drukuj