Bazyliszek


Na balkonie


kiedy byłem młody
drzewa były wyższe
i zieleń zielona
jesień szeleściła
złotem i spacerem
zimą pod choinką
oczekiwanie tej pierwszej
 
rowerki o trzech kołach
tekturowy tornister
drewniane pióro
prawdziwa stalówka
 
potem opadły schody
aż po groby tych
których kochałem
 
chciałbym znowu na trzech kółkach
i drewienkiem napisać list
 
lecz
 
gdy jestem smutny
wypatruję na balkonie
twoich latawców
 
aby schwycić je za sznurki
i być w gwiazdach



https://truml.com


drukuj