Marek Gajowniczek


Szkalowanie i doszkalanie


Obrzydliwość i to słowo "doszkalanie",
pojawiło się wieczorem na ekranie,
gdy jest Polska szkalowana.

Jest w tym kpina chyba jakaś ukrywana
i pragnienie redaktorów Wiadomości,
by nas jeszcze jakimś słowem dziś zezłościć.

Doszkalanie, sugerują - jest potrzebne,
żeby różne skojarzenia niewybredne
same nam się nasuwały,
więc pomiędzy koszopały
trzeba wpleść słowną niezręczność,
by Polacy czuli wdzięczność,
że ktoś ich tutaj doszkala,
a ta oburzenia fala
jest zupełnie niepotrzebna.
Tam i u nas, czuwa nad tym nacja jedna!

Obrzydliwość wciąż zakłóca oglądanie.
Jest i była i myśli, że pozostanie,
gdy utrąci katolików z multiplexu.
Kpi z narodu bez skrupułów i kompleksów.



https://truml.com


drukuj