Sede Vacante


Koniec świata


Gdy upadną kominy.

Drzewa przestaną płakać.
Nie warknie przyjaciel na pana
zbity tęgą lagą.
Opustoszeją ambony proroków.
I puste konta.

Ni jeden zhańbiony zbrodnią.
Pęd trzydzieści sześć i cztery
znów spojrzy w niebo
globalnym wierszem.

Gwałtu
kłamstwa
żądz
i pychy.

A miłość
niezależna od pogody.
Odśrodkowej, destrukcyjnej siły.

Gdy przeminiemy…
 



https://truml.com


drukuj