gabrysia cabaj


Rodność


naleciało tych wróblowatych
aż kury się w trawie rozprysły

dzikie kaczki
lądujące na czarnej płycie
kręcą się
jak muchy w smole

migotają że tak
tak kwak

szara gęś na brzeg wyskoczyła
niby jakaś (m)łódka

a ja
z tym kogutem na głowie
przez otwarte okno
uśmiecham się w przelocie

pobłażliwie

.



https://truml.com


drukuj