Quercus


Mówisz


jest wieczór park
rzeźby zeszły z piedestałów
i w kuckach grają w kości

mówisz 
utrwalę z Tobą szlaki
na tych bieżniach bezsenności

mówisz 
kiedy groza
chwycę cię za rękę

kiedy groza
w stronę słońca obrócę

przejdziemy tę drogę
razem będzie krócej

biegnę ci od kości chichoczą
łapię oddech znów podążam sam
tą bezsenną nocą



https://truml.com


drukuj