Jarosław Baprawski


Pociąg


w purpurowych oczach 
matowieją pryzmaty 

przekrzywione światła 
wypaczonej rzeczywistości 

igrając z żywiołem 
drążysz pokłady 

na krawędziach wyobraźni 
w resztkach bezpiecznej bryzy 
szaleństwo zagłusza rozwagę 

kotwicę rwij 
wybrałeś 

jeden krok za daleko 
jedna wódka za dużo 
i nie ma portu 
latarni 

jest pełne morze 

jeden krok 
środek cyklonu 
tysiąc mil do brzegu



https://truml.com


drukuj