Marek Gajowniczek


Ruina


Reelekcje - kanty, gafy. Trzyma się skorupa
i z niejednej dzisiaj szafy wyciągnięto trupa.
Rekonstrukcja jest dziś droższa niż nowa budowa.
Rozbiórka jest znacznie prostsza, gdy nic nie zachowasz.

Brzydota nie była piękna, ani funkcjonalna.
Mieszkanie w niej to udręka. Decyzja fatalna.
Konstrukcja się już rozpada i trzeszczą podpory.
Wyprowadzać się wypada. Budynek jest chory.

Właściciel czynsze podnosi. Po prostu z nas zdziera.
Człowiek liczy każdy grosik, a ruinę wspiera.
Nawet gdyby lato spędzić przyszło pod namiotem -
lichwę trzeba stąd przepędzić. Niech czeka za płotem.

Zlepek rzadko się uchowa. Spoiwo się kruszy.
Potrzebna  budowla nowa. Starą czas naruszył.
Swoje miejsce w niej mieliśmy tylko w przedpokoju.
Więcej straty niż korzyści. Niech spocznie w pokoju.



https://truml.com


drukuj