Quercus


Szanta o Babie Obecnej


Różne baby spotykałem w wielu życia portach 
dorobiłem się opinii niemałego czorta.
Dawne baby były raczej reputacji niecnej
więc pozwólcie, powiem teraz o babie obecnej.  

Miałem w mieście małą przystań, dokąd mogłem wracać
tam chodziłem, zwalczać dzielnie, knajpianego kaca
Siedzę sobie, pykam fajkę wchodzi Afrodyta
"Kim ten łajdak w czarnym płaszczu?" baba wraz zapyta.

Długa broda, w dłoni piwo, druga w opatrunku
no nie byłem, trzeba przyznać, królem wizerunku.
Afrodyta zaś ubrana w ręcznik kąpielowy
morska piana, nagość ciała, biją mi do głowy.
 
Sztormy, burze, huragany, wiatr, że przyjdzie skonać
w moim sercu tkwił już wbity trójząb Posejdona.
Racjonalny powód moich stanów nie jest jednak znany
Afrodyta w męskie życie wchodzi z morskiej piany.

O wzgląd pięknej Afrodyty więc stanąłem w szranki
- wyjść na swoje, nie dać z gęby zrobić sobie szklanki.
Wielokrotnie już myślałem: "syzyfowa praca" 
jednak zawsze coś kazało mi do walki wracać.

Mimo trudów, cel mój wreszcie został osiągnięty 
połączyłem we flotyllę naszych serc okręty.
Niczym w mitach, też musiałem bronić szczęścia dolę 
na sam koniec bój stoczyłem z gniewnym starym trolem.

Dla tej cudnej mojej baby nie ma konkurencji
mówię prawdę, sam sprawdzałem w portów ewidencji.
Wszystkie słowa, które chciałem, są już wymówione
zamiast baby mam od roku piękną młodą żonę!!!

Pracujemy by zaludnić Ziemię małym biesem
jej uroda, moja swada, będzie Herkulesem!!!



https://truml.com


drukuj