Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (52) Forum (3) Poezja (761) Proza (10) Fotografia (10) Grafika (18) Dziennik (77) |
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 6 marca 2011
Oto mokre usta się wyłaniają
Z nocy ( ... )
Kenneth Grant: Powój
ale
jak zamierzałaś kochać bez piany przerażenia nie zważając na to
co ci wyznałem - około pierwszej w nocy napisałaś jestem zmęczona idę spać dobranoc a ja widziałem w tym złość Boga
taki śliski esemes z rybim śluzem w zamyślonym domyśle zbyt gorgoniastym jak na tę próbę ognia
bo mi się wcale nie chciało spać najchętniej bym wtedy coś porządnego zjadł jakiś smaczny ochłap
chociażby dobrze wypieczony schab w gęstym sosie beszamelowym plus frytki i zasmażane buraczki
(do tego dwa żywce jednak to tylko sfera marzeń bo dawno nawróciłem z wprawy na południe od Edenu)
a po wyżerce jakiś szybki seks taki na rozładowanie stresów może być nawet wirtualny ale bez przynudzania
więc przybądź nieobecny brudzie uśmiechnij się z politowaniem
rośnij rozmnażaj się machnij ręką i odejdź
zaś my pobawmy się w demiurgów mamy w końcu sześć dni na bezlitosny odpoczynek zapomnianych ziół w ciągu pierwszej sekundy siódmego dnia stworzymy litość bo w końcu śmierć uspokaja żałość przecież to tytaniczny błąd najcięższy jaki spotkałem nieludzki niczym pasja według świętego Jana
przecież to tylko lato zapamiętałe bez deszczu ze skurczonymi ze strachu przed słońcem ptakami bez podłości która
wzbijałaby się w klasyczne niebo i tam czekała na matkę popękaną ze zgryzoty i nie mogła sobie wybaczyć
swego występku przecież chlapawica z tonażem błędu jednak nie
nadeszła nie dała się dotykać
nawet tam gdzie ja ją nie dotykam choć patrzy na mnie tak korzennie jak old spice to wiem że chwilę dalej
moja grdyka przełknęłaby ślinę twoich kocich kłów bez wiatru i
bez deszczu jednak nie masz ochoty
nie chce ci się idziesz do kina upalnego odejścia strumieni i jezior
bo każdy anioł jest trywialny zawsze z pierścieniem łaski aż pozłocisty od dekalogu upalnego morza
tak Heleno Bertho Amalio
Riefenstahl teraz twoje wielkie zwycięstwo wiary twój nieludzki
triumf woli w szmatach żalu po prowizorycznej powodzi
przeznaczenia jak kat który utracił swój trędowaty
horyzont prawie już tu dotarliśmy próbując zawładnąć zabawą w chowanego po drugiej stronie jałowych epilogów
dawno dawno temu na wzniesieniach strojono jaspisowe lutnie niepogodzie na pohybel
pukanie grało na nich swe jęczące kancony wrogom ku radości
pełni ku przestrodze przywołaj je więc zapalając świece i ugość omiecionym domem dziurawego płaszcza i zwady i przestań mnie peszyć swymi bogoojczyźnianymi życzeniami bo czyż nie rozumiesz prywatnych tortur
muszę przejść przez te wszystkie obiecujące uściski o które nikt nie dba pieszczę więc każdą martwą odmowę potłuczonych ust
bo moje miejsce jest tutaj w zasięgu zaciętej próby
gdzie ty poprowadzisz na rzeź onyksowe ramiona
jeśli będziesz kładła zgniecionego pasjansa kosztownego skrótu
nieczułych drgań
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 5 marca 2011
tuż po świętach Bożego Narodzenia poczułam silne rozdrażnienie
i zaczynałam odczuwać lęki gdy dowiedziałam sie że to było dla mnie ogromne przeżycie
tego dnia pojechałam na pogotowie z powodu drgawki na skutek nerwów i wymiotów tam dostałam hydroxyzynę domięśniowo i doktórka wysłała mnie z powrotem do domu w nocy drgawka nasiliła utratę przytomności
o czwartej rano znalazłam się na sorze
i tam zapodali mi kroplówkę z potasem
w południe byłam już w domu bo lekarz
stwierdził iż dalsze leczenie powinien brać psychiatra
jednak mój stan nadal nie był najlepszy z powodu
osłabienia i silnego napięcia nerwowego
całe dnie leżałam do góry kołami miałam stany
lękowe czułam się zagubiona
cały czas wymagałam fizycznej
obecności kogoś nade mną przy sobie
kiedy stan się nie poprawiał trafiłam po raz pierwszy w życiu
do
psychiatry
kubrak przebadał mnie w przeciągu pięć minut i przypisał
psychotropy
następnego dnia znowu się pogorszyło napady lękowe
osiągnęły bardzo wysoki najwyższy poziom
w tym momencie sprzeciwiłam się przyjęciom leków
przyjechał psychiatra
zobaczył mój wygląd podał domięśniowo hydroxyzynę
i zalecił umieszczenie w szpitalu gdzie dojdę do siebie pod względem
organizmu czyli kroplówki tego czasu pojechałam
do Kocborowa gdzie mój strach znacznie wzrósł
gdy zobaczyłam te budynki z kratami w oknach i ogromnym ogrodzeniem wkrótce zostałam przyjęta przez
psychiatrę który wyprosił mnie za drzwi zostawiając sam na sam
ze sobą po 20 minutach wyszedł na korytarz oznajmiając
że muszę pójść teraz na zastrzyk i na kroplówkę zgodziłam się
po dotarciu na oddział dostałam domięśniowo hydroxyzynę
pielęgniarka na oddziele kazała mi przebrać się w piżamę
i przeszukała wszystkie
rzeczy nie wiedziałam co sie dzieje
co oni robią powiedziałam że nie zostanę na tym miejscu
oni pocieszali mnie że przenocuję
tutaj z górą noc żeby pójść do siebie
po trzech zastrzykach uspokajających zaprowadzili mnie na salę
wówczas doszła do mnie wiadomość ze jestem tu skazana sądownie na dwadzieścia jeden dni leczenia był to dla
mnie szok nie wiadomo skąd i jak sąd skazał mnie
na przymusowe leżenie moja depresja trwała ledwie tydzień
a już zamknęli mnie ze schizofrenikami
narkomanami ludźmi mającymi liczne próby samobójcze
myślałam że to jakiś sen bo wszelkie informacje w mojej
karcie były wyssane z palca a była to środa jestem
osobą która ma silnie sprecyzowane plany życiowe
i moja choroba nagle musiała zejść na drugi plan
bo jedynie co siedziało mi w głowie to czułam
się jak w więzieniu
w sobotę przyszła Sędzina która kazała
mi zeznawać gdzie minimalnie jest to okres dwudziestu jeden dni
w poniedziałek zażądałam wprost wypisu na własną prośbę -
dla mnie był to aż siedmiodniowy tydzień
a całą tę historię opisuję aby powiedzieć wszystkim
jak łatwo udzielę wszelkich informacji
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 4 marca 2011
Miłosz ci wszystko wybaczy
a może Jonasz
czy tak jakoś
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 3 marca 2011
mów mi woltomierz
bo walnął we mnie piorun –
sparciała dupa
tak
serce matki nie kłamie –
wariat to wariat
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 2 marca 2011
kolega dwa łóżka dalej
nosi ciężką kromkę chleba
na plecach
i kawałek suchej kiełbasy
w bezpłodnych zlekowanych nozdrzach
Teresa przewraca w ustach
wszechobecne larum
czy można z własnym alkoholem
po leki
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 1 marca 2011
zmarły przed kilkoma laty przyjaciel
wyglądał nieźle
lecz
poproszony o wstawiennictwo
najpierw z niechęcią kręcił nosem
jednak w końcu się zgodził
uśmiechnął się serdecznie i powiedział –
masz załatwione
ale musiałem w twojej sprawie
uronić piętnaście łez
p i ę t n a ś c i e s w o i c h ł e z
moi umarli
zawsze wyglądają lepiej niż za życia
i nie płaczą –
ten zawsze był wyjątkowy
znał jeszcze pięć przyczyn spętania
i niewyrażalne imiona Saturna
pobliskie kantory
nie określiły jeszcze
oficjalnego kursu łez
w stosunku do odwróconej prawdy
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 28 lutego 2011
zanim poszedłem do szkoły
bałem się chodzić na strych
bo jak wieść gminna niosła
siedział tam na pogoebbelsowskiej westfalce
mandaryn
z oczami skośnymi jak Mierzeja Wiślana
dzierżąc w dłoniach samurajski miecz
z czasem jednak
upodobnił się do pająka jakich wiele
a jego ostry argument do krzyża
który był zmuszony nosić na plecach
by w końcu rozpłynąć się w bezkresie smutnego kurzu
mojemu trzyletniemu synowi
mandaryn kojarzył się jedynie
z kapciem czyli czymś pluszowym
lecz na strychu kapcia nie znalazł
za to od razu natrafił
na solidną drabinę i okienko w dachu
prowizorkę autostrady do wylotu komina
najpewniej kiedyś stanie tam wyprostowany
i będzie krzyczał ptakom w twarz obojętnie co
aż krtań ulegnie samozniszczeniu –
scenariusz możliwy
jednak nie dla wychowanych
w duchu chińskich baśni
oraz lęków przestrzeni
1999.
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 27 lutego 2011
widziałem
przez chwilę
ludzką
twarz człowieka –
Jakub Hiob Saul Cornelius
i coś na kształt
kostki Rubika
później
był jeszcze
Ludwig Andreas Feuerbach
ale z pewnością
nie była to już ludzka
twarz
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 26 lutego 2011
( ... ) agonia może
podtrzymać życie
ale spokój jest zawsze przerażający
Charles Bukowski Uścisnąć ciemność
w
samym Rzymie
po
dzień dzisiejszy
ważnym
szczegółem topograficznym jest pięćdziesięciometrowej wysokości Monte Testaccio,
które
składa się w całości z resztek około pięćdziesięciu trzech
milionów amfor
którymi przewieziono do Rzymu w ciągu wieków
jakieś
sześć miliardów litrów hiszpańskiej oliwy
a same amfory po użyciu były tłuczone
jak widać cywilizacja rzymska dzieliła z naszą współczesną
raczej paradoksalną skłonność do Fenomenologii ducha i Małego bladolicego Księcia
niż do podobnego traktowania samotnej okrasy i prostodusznej pospolitości
której zręczne przykazania można na sucho łamać bez
kresu na mięsistych kobiercach
z
trzecią głową meduzy przeczystej westalki
od czasu wniebowziętej profesji Józefa z Kupertynu
ponieważ
ci są zgodni –
trinitas in unitate unitas in trinitate
wash and go
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 25 lutego 2011
w pewnej chwili
poczułem to samo
co wtedy
gdy dzieliłem chleb
chociaż teraz
nikt nie kupił nawet
najtańszego wina
więc nie ma czego
rozlewać
do wiecznie niedomytych
musztardówek
nie ma tez sensu
przebijanie boku włócznią
bo dwa razy
nie wchodzi się do tej
samej rany
dziś podnosi głowę
ten sam zew
kiedy dzielę pączki i
czerwoną lemoniadę
mimo iż
Tabita tradycyjnie nie
smaży już frytek
Szymon Trędowaty jak
zwykle wpada w korki przy zjeździe z autostrady
a Łazarz od pewnego
czasu znacząco chowa dłonie
pod białym
prześcieradłem
żaden przytomny
faryzeusz
nie śmie zadawać
egzystencjalnych pytań
typu
czy to jest robota dla
zegarmistrza
niedługo zacznie działać
drapieżny podszept
Sigmunta Freuda –
bakałarza z Koryntu
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 listopada 2024
Wnoszę prośbędoremi
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.