11 may 2010

Piekielne Wizje, cz.II

Po wiecznej krainie wtulony w Mrok idę
Bezkresna pustynia, żadnych oznak życia
Swąd spalonych żywcem, jestem coraz bliżej
Jeszcze kilka metrów drogi do przebycia

Stoję u wrót Piekła, wejście do Otchłani
Otwieram bez lęku, pewnie, bez pośpiechu
Słyszę ruch w ciemności, to Jego poddani
Wokół martwe ciała, żadnego oddechu

Za wrotami droga, wzdłuż płoną pochodnie
A pomiędzy nimi łby wbite na pale
Dostrzegam błysk światła, bladożółte ognie
Nad potężnym zamkiem wzniesionym na skale

Szatan z jej wierzchołka piorunami ciska
Idę w Jego stronę, to kres mej tułaczki
Droga jak z kamieni, wyboista, śliska
Lecz to nie kamienie tylko ludzkie czaszki

Wspinam się na skałę niczym zwierz złakniony
Wokół krążą sępy rozszarpując ciała
Przykute do zboczy, bez szansy obrony
Kara za niewierność - i tak nazbyt mała

Witaj Królu Piekieł, przebyłem tę drogę
By walczyć dla Ciebie, zbierać krwawe żniwo
Będąc w Twej opiece wiem, że wszystko mogę
Jestem jak łączące dwa światy ogniwo

Brzydzę się głupotą, umysłową nędzą
Mam jedno zadanie - złamać obojętnych
Używaj rozumu i kieruj się wiedzą
Żyjesz wbrew naturze, to będziesz następny

Jałowe umysły, nieskażone myślą
Jak leśną zwierzynę złapię was we wnyki
Upijam się złością, karmię nienawiścią
Więc cieszą mnie wasze opętańcze krzyki

Uczeni od dziecka, że myślenie boli
Jak gwoździem przebita, rozjątrzona rana
Czas rozbić schematy, prawda was wyzwoli
DOMINUS SPIRITUS, DOMINUS SATHANAS!




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1