12 may 2010
Błękit powietrza
Poprzez las oszroniony
idę w błękit powietrza,
w drzew i krzewów przesłony
siwe, widne na przestrzał,
dokądkolwiek by iść.
Na gałęzi tkwi białej
migotliwie srebrzysty,
cudem z burz ocalały,
prawie już przeźroczysty,
przemarzły, suchy liść.
Skrzypią sosny wysokie,
odgłos wąwozem niesie.
Trzeszczy śnieg z każdym krokiem.
Z krzaka szronu nawiesie
strącił spłoszony ptak.
Pod brzozami w dolinie
źródło bije i dzwoni,
po kamieniach w dół płynie.
W tej błękitnej ustroni
tylko ciebie mi brak.
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek