2 september 2010

Chiński sposób na dziewczyny

Przywozisz mi z wakacji chińskie mamidło
abym bałamucił i wyławiał z tramwajów
ciała obcych dziewcząt bez szóstego zmysłu.

(Aby przyrządzić ten napój z Szanghaju,
zerwij kwiat miłorzębu w godzinie tygrysa,
obmyj w rosie zebranej z cytrynowej trawy,

wysusz na słońcu i utrzyj w moździerzu
dodając szesnaście płatków chryzantemy
oraz trochę cukru dla lepszego smaku.)

Wypiwszy wrzątek, wsiadam w dziewiątkę
i rozglądam się za pierwszą naiwną.
W duchocie i ścisku sennych pasażerów

natrafiam po omacku na dziewczęce piegi,
zawieszone na piersiach przez Najwyższego
złote ordery Virtutti Frutti.

Pora na czary. Wołam Cyganów, każę im
grać na akordeonie, skrzypcach i mandolinie
skoczną melodię pod moje słowa:

"Dajze dziewce słodkie łusta, daj te łocy
jak dwa lustra! Daj spróbować jak smakujes
nim mnie łojciec psem poscuje!"

Działa napój! Gra muzyka, słowa same
mi z ust płyną, a po każdym jednym słowie
dziewczę coraz chętniej słucha.

Śpiewam dalej: "Ło miłości! Jesceś młoda,
nie pokochać teras - skoda! A ja jestem
bycek bury i łogonek mam do góry!"

Dziewczę mdleje mi w ramiona; tramwaj
staje na przystanku, więc przeciskam się
do wyjścia niosąc pannę nieprzytomną.

Nocą porzucam jej ciało za miastem i idę
po świeży kwiat miłorzębu. Sprawdzam
zegarek: za chwilę wybije godzina tygrysa.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1