Emma B.


wirtualny narkotyk


zabłądziłam w labiryncie sieci
nawet nie spanikowałam
każdy węzeł zatrzymał  na chwilę
zbyt wiele ścieżek do wybrania
w zakładkach zaczepiłam nić Ariadny
niepotrzebny sen
posiłki coraz rzadsze
zamglone postacie obok mnie
teleportacja do piątego wymiaru
czas przestał się liczyć
pewnie tak wygląda wieczność
nieskończony apetyt poznania
kokaina intelektu



https://truml.com


print