poezja


Perła




 
Perła
 
A może
by  tak przygarnąć  porzucone myśli
Odebrać  z biura  rzeczy
nikomu nie potrzebnych

Zapisać  je w pamięci 
by kiedyś móc je wyśnić
Jak
marnotrawne dzieci  wyklęte  i przyjęte
 
A może
by tak powrócić do chłodnego  świtu
Do  słońca broczącego czerwienią na tle nieba
Pozwolić
 by  klepsydra zrobiła krok do tyłu
A  czystej wody  kropla 
raz jeszcze mnie obmyła
 
Niech
małża  ziarno piasku  w ramionach szczelnie schowa
Zmęczony
czas  niech zaśnie  jak stróż na nocnej zmianie
By mlecznobiała
Perła  znów mogła  oczarować
W
zieleni Malachitu zanurzyć się jak w trawie
 
2012.01.11
autor: dobry czas



https://truml.com


print