Mariusz J.


Ania twierdzi że nie piszę o miłości...


...a przecież nadal obsypujemy się październikowymi liśćmi.
co prawda

wieczorami coraz rzadziej rzucamy cienie na ścianę
konsumując przy zamkniętych drzwiach roztocza
wyhodowane całodniowymi spacerami korytarzami biura.
przed snem pamiętamy jednak o małżeństwie z bankiem
bez możliwości rozwodu przez trzydzieści lat.

Ania mówi że nie piszę o miłości
a przecież jest współwłaścicielką elektrod w sercu
i stulejki bez daty gwarancji.

wszystkie pory roku przelatują za oknem pozostawiając
tylko rachunki. dzieci rosną i zaspokajają rodzicielską próżność.
za kilka miesięcy Krystian nauczy się słowa na „K”
a Nina będzie zdzierała tapetę ze ściany.

Ania twierdzi że nie piszę o miłości.
a przecież zawsze kiedy poprosi
wskażę drogę którą chciałaby dojechać.



https://truml.com


print