Mirosław Ostrycharz


* * *


Patrzysz na mnie zdumionymi od bólu oczami.
Czuję, że w twym sercu żal gaśnie powoli
i czuję, że to miłość jest znów między nami,
trzyma nas oboje w swej słodkiej niewoli.
 
Być może jeszcze nam się dziś wydarzy
kilka łez błyszczących niczym krople rosy,
lub też wargą musnę twoje lśniące włosy,
zedrę pocałunkiem niepokój z twej twarzy.



https://truml.com


print