Ustinja21


zapiski z pokoju obok


deszczyło jej z oczu. masz za krótkie ręce
nie dosięgniesz tych wspomnień
zostały w zeszycie. wiem, trzymam go w dłoniach
i czytam kolejno. za oknem ulice od końca potopu
zaczynają śpiewać o bogu przelanym podczas tylu wojen
o śmierci co ma kolor czerwony i o prawdzie
 
a prawda jest taka, że oślepła dawno.
nie mówiła, bo myślała, że sen
 
we śnie ją żuli długo by uśmierzyć ciemność.
połamali kosteczki, skrzyżowania, sploty
to nie słońce, to serce wyciskali –
 
pękło. stąd ta krew. nie woda. no popatrz. jak wino
uderza do głowy.
 
papierosa? nie wychodź. przecież deszcz.
 
5.01.2012r., Rz.



https://truml.com


print