Lady Ann


Gołąb na parapecie


znów się spóźniłeś
twoje usta nietchnięte
pozostawiam na progu

przekręcasz łucznik
w milczeniu
jak co wieczór możemy 
to sobie oszczędzić

nie patrzę na ciebie
gdy posłusznie rozchylam 
wargi byś mógł mną
całkowicie zawładnąć
w pośpiechu zdejmując
ubranie 

nie ma świec
jest zimny kuchenny blat
chciałabym tyle powiedzieć
ale masz tylko godzinę



https://truml.com


print