dobrowolska


PODRÓŻ


w kieszeni biały płatek
miłości, jedyny życiowy
bagaż - podarowany na
wieczność
 
 
a człowiek torby bierze,
plecaki, zryweczki, walizki,
siateczki i chwiejnym krokiem
ofiary wypadku idzie przez życie
 
 
z tępym wzrokiem przyszytym
do swych skarbów, obandażowany
strachem, nie słyszy, nie mówi,
ubrany w minę wisielca, jedzie...
 
 
nie wie kiedy wysiąść, swój
przystanek przegapi i jeszcze
się przewróci, aż rozum na
serce padnie
 
 
na szczęście u Boga map
pod dostatkiem



https://truml.com


print