agnieszka_n


przez


to było jak skoki przez wysokie trawy,
źdźbła oplatały stopy niczym rzemyki,
a strącone krople nawilżały ziarna w ziemi.

milczę. tak nakazałeś.
chciałabym być głucha i ślepa.
uciszam puls w (po)korze,

by nie rozlała się żywica.
karczuję las pod włosami,
ze spowiedzią, pokutą i żalem.

przez łąkę przejechał pociąg
i nie wiem kim są ci 
w białych, pachnących koszulach.

2011.



https://truml.com


print