Jarosław Baprawski


Moje kubańskie cygara


w moim domu
jest dużo poetów

ja zbieram pety
prosto z ulicy

kromki chleba ze smalcem
przekładam nędzą

soloną cebulą
częstuję

wykrzywiają usta
trupiobladych twarzy

więc śpiewam im pieśni o kurwach
gram na harmonii wzruszeń
próbuję obudzić życie

oni palą moje wiersze



https://truml.com


print