Ustinja21


lubię takie ropiejące nuty


w twoim zeszycie widzę stare rysunki mamy
zbierała kwiaty i suszyła je na najwyższej półce
niżej miała poskładane lusterka bała się o te lata nieszczęść
czy wyrzeczeń, bo kiedy w nie patrzyła

spoglądała na smutną twarz, a na niej odbite siniaki
po kolejnym koszmarze

tak, wiem, że się bałaś. tu są chusteczki.
popatrz na listy. daty dawno wyschły.


on nie wróci. zły pan, niedobry pan.

wieczorami puste butelki
mówił coś zaginionych owieczkach przecież cztery kroki stąd
jest rzeźnia

tam zawsze śpiewają na jutrznię. z tasakami w dłoniach.



https://truml.com


print