Marion


Stary aktor odgrywa swoją ostatnią rolę



w hieratycznej pozie gestem władcy
nakazuje nieobecnym widzom
śmiech płacz i wzruszenie
 
cisza frenetycznych oklasków
wzmaga się po każdej
niewypowiedzianej kwestii
 
on słyszy ten aplauz
jeszcze wyraziściej układa
gest opadającej ręki
 
tłumy zahipnotyzowane kunsztem
słowa gestu spojrzenia
na stojąco domagają się bisu
 
próbuje wstać do pożegnalnego ukłonu
światła reflektorów wydobywają z cienia
jego martwiejącą twarz
 
gasnącym spojrzeniem
szuka ostatniego widza
 
w lustrze widzi
swoją twarz



https://truml.com


print