Jarosław Baprawski


Pożądanie



wieczorem 
usiadła nagle
naga
na klawiaturę
 
mam już dość
twojego pisania i chlania
zajmij się dzisiaj mną
napisz w końcu wiersz
o ustach co pragną
 
na moich piersiach
pisz piórem pocałunku
rozpierdol mnie całą po fundamenty
 
nowy połóż kamień węgielny
pod miłość    
 
rano
podała płatki bez mleka
patrzyłem na powracającą z ruin
delikatnie otrzepałem jej tyłek 
z resztek gruzu 
 
cały dzień
przytulałem ostrożnie
zegar cierpliwie cykał na ścianie
 
wieczorem
w moich ramionach
laska dynamitu
 
potarłem o draskę
lont płonął



https://truml.com


print