Edmund Muscar Czynszak


Przenikanie światów


Na szarym obrusie ziemi
samotne znicze płoną
stare uliczne bruki milczą,
stłoczone obrazy
przeszły na drugą stronę,
opasany szarfą zadumy
w pochodzie wspomnień brodzę.
 
Daremnie czynione zaloty
prawd istnienie nie posiądą,
obciążony kamieniem niemocy
wnikamy w siebie głębiej i głębiej
dotykając niepojętych granic
pomiędzy niebem a ziemią.
 
Czerń obecna jest wszędzie
papierowe twarze starych pomników
pozostają w milczeniu.
 
Kiedy powietrze za parkanem
innego świata
oddycha chaotycznym zgiełkiem
gdzie wiecznie trwa dziś.
 



https://truml.com


print