Wieśniak M


dziś


poranek zamglony
snuje zźiębłe zjawy
arterie w mroku
bocznych ulic nawy

uśpione uśnione
rozmywają formy
oświetlony śmietnik
zwrócił niepokorny

bez wstydu bez lęku
niepoprawne treści
kot przemknął ospale
nawet zaszeleścił

pochowaną jesienią
w plastikowych worach
zgaszone samochody
ledwie jadą w korkach

na wschód na zachód
z północy z  południa
to moja warszawa
czwartek  pierwszy  grudnia



https://truml.com


print