krsto


dante w czyśćcu


poeta stawia nogę
na żelaznym progu
rozgląda się ciekawie
patrzy na drzwi
zamknięte i otwarte

w ręku trzyma książkę
ze złoconymi literami
jest to nowowydany
apokryf wyklęty przez kościól
wizja ezdrasza

dante wziął ją z sobą
jest dla niego
jedynym przewodnikiem
po stopniach wtajemniczenia

podchodzi do mnie
zagląda w oczy
otwiera usta

a ty czemu tu przyszedłeś
święty człowieku
przecież płakałeś
w czasie podniesienia
łzy ci nie pomogły

odpowiadam powoli
zgrzeszyłem spojrzeniem
przed śmiercią patrzyłem
na kąpiel dziewcząt
w lesie pod lasem

ich nagie ciała
widziałem potem
jak skrzydła aniołów
gdy zamykałem oczy

Otwock, 27 października 2011 r.



https://truml.com


print