krsto


o czym milczę


w błękitnym domu
na przedmieściu miasta
była wielka piwnica
jak stopa pielgrzyma
 
składała się z dwóch komór
połączonych przejściem
niby cichym naczynkiem
idącym do góry
 
ściany w tym korytarzu
miały żółty kolor
smak ziemi zdobytej
butami żołnierzy
 
w jednej izbie leżał węgiel
w drugiej ziemniaki
ułożone wzdłuż ściany
z cegieł i cementu
 
w kącie stał wielki piec
skrzypiący w ciszy
która zapadała
gdy drzwi zamykałem
 
pamiętam jego zapach
wilgoci i czadu
bo czasami dymił
żeliwny posąg
 
tam składałem w ciszy
niegodziwośc serca
złączoną z drzewami
co stały za oknem
lecz o tym dzisiaj milczę
 
Ciechocinek, 22 października 2011 r.



https://truml.com


print