Marek Gajowniczek


W układzie


Co może partia bez mikrofonu,
kiedy ją światu przedstawia komuch.
Umiejscowiona w starym układzie -
chcąc, czy też nie chcąc, idzie w paradzie
socjalistycznej ogromnej czapy.
I wszystkie  zęby i wszystkie łapy
już rozszarpują odbiorców masę.
Tworzą  wybraną, oddzielną klasę,
która wyłączność zastrzegła sobie
na dyktowanie co jutro zrobię.

Podział jest jasny - człowiek i oni.
Jedna metoda - od mediów stronić,
bo nawet takie, niby przeciwne,
mają z tą władzą układy dziwne,
która im każe brać od niej kasę,
więc dla niej także coś zrobią czasem.

Tylko internet się jeszcze broni,
ale serwery też mają oni
i już niebawem zagarną wszystko.
Swobodne teksty pójdą w ognisko.
Powróci znowu podziemna prasa.
Zwykła ulotka - jak w dawnych czasach
i powtarzane szeptem nowiny.
Wybór był nie nasz, lecz my płacimy!



https://truml.com


print