Emma B.


letnia fatamorgana


wiatr przywiał stada kumulusów
stratusy rozciągnęły się udawaną mgłą
za pudełkami bloków zatańczyły cirrusy

miasto opuszcza kamienne wąwozy
otoczone atrapami śnieżnych gór
chłodzi się na puszystych stokach

wszystkie myśli krążą po nieboskłonie
cicho i pusto na rozgrzanych ulicach

w zamkniętych witrynach pojawiły się napisy
zaraz wracam jestem w chmurach



https://truml.com


print