Hanna Mazankiewicz


Zmierzchem


Staram się zasnąć spokojnie
usypiana zmierzchem, który mgłą otula
jest tak pusto odkąd odszedłeś
 
brakuje mi szumu czajnika,
gdy wieczorem parzyłeś herbatę
 
staram się noc przespać spokojnie
budzą mnie jednak wkradające się światła
 
odkąd odszedłeś nie zasłaniam okien
by ciemność mnie nie ogarnęła
a i tak gości u mnie na co dzień
 
i płaczę cicho razem ze zmierzchem
we mgle chowam oczy odkąd odszedłeś
ciągle spuchnięte



https://truml.com


print