oczy jak pustynia


chociaż życie jest do dupy to i tak wezmę w nim udział


znowu mogę wszystko
rozpocząć od zera
tylko najpierw sikorki
obudzę do szkoły
dom postawię na nogi

strach ugładzę jak wiersze
niech odciąży głowę

drzwi wszystkie otworzę i wyjdę
na światła

zakładam

że ktoś rękę poda
opieprzy jak przyjaciel
rozumnie nakreśli granicę bezsensu
i pomoże znieść rzeczywistość




                      Madzi:-)



https://truml.com


print