liliium


domeć.


w moim domu
stół się z krzesłem szturcha
bo o ruchaniu nie ma co mówić
to raczej ruch (jednostajny)
a nie coś ponad

prowadnice od szuflad
obraziły się z wyżej wymienionymi
i wydają z siebie dźwięk
jak otwierana brama w jedynce
silent hill'a

żyrandol nie świeci i nie daje mi spać
bo przecież nie usnę kiedy
'jest już ciemno'
ojciec obiecał kiedyś że zajrzy

i rzeczywiście

zdarza mu się to coraz częściej
i w coraz mniejszych odstępach czasu

'w moim magicznym domu'

jest około osiemnastu ścian
a w każdej dzieją się robaki



https://truml.com


print