Penthesilea


Penthesilea


Podziękuj, że pozwoliłam ci wyzionąć ducha
prosto w moje oczy. Ciosy spływają
po obnażonych gałązkach zeszłorocznych modrzewi 
ku pamięci 
Poczuj każdym kręgiem twardość lawin,
na rozkaz, poszły w ruch krzemienne odłupki.

Rozcinam skórę w poszukiwaniu membran, wiotczejących
pod cierpliwym ostrzem. Patrz, jak się przybliżam, oddalam
i zachodzę mgłą. 
 
Sic itur ad astra;
 
teraz przyjmiesz bezgłośnie
ostatni powidok, nie ma
odwrotu.



https://truml.com


print