gabrysia cabaj


Czule


dzisiaj delikatnie aby ledwie musnąć
opuszkami palców w górę podbić kroplę
i z uśmiechem dmuchnąć jak się dmucha w piórka

albo gdy łagodnie matka do kołyski
nie budząc aniołów jasnoprzezroczystych
w dziecka sen zagląda zza jedwabnych tiulów

miękko i subtelnie niby letni wietrzyk
uwodzący skrzydła spłoszonych motyli
ostrożnie ostrożnie jakby lecieć w promień

.



https://truml.com


print