Andrzej Talarek


Szedłem


 
nie liczyłem kroków od początku
prawdopodobnie było ich ponad
sto milionów
mimo tego nie byłem pielgrzymem
 
jak dulski trzeci raz okrążałem ziemię
bezmyślnie kręcącą się wraz ze mną
jeden nie jeden mniej więcej nie robi różnicy
 
od krzyża do krzyża od skrzyżowania do skrzyżowania
nie cierpiałem co najwyżej ból nóg
 
Zbawicielu
od trudu głupiego wędrowania
nadajesz sens każdemu krokowi
uciekają spod stóp myszki polne
wiewiórki zostawiają orzechy
dla Ciebie wyrasta drzewo
krzyża na skrzyżowaniu
dróg naszych
 
biegnę
tak wiele drogi
 



https://truml.com


print