Leszek


Za oknem pachnie deszczem


Rozlała się plucha
wspomnieniami
psa na dwór
wypędzić nie sposób
dzień
zachlapany deszczem
 
Lato 
gorącem zapamiętane
odchodzi z tęsknotą
moje okno
 płacze deszczem
 
Nachodzi nostalgia
wytapetowana
dawnymi czasami
gdy
świat był prosty w sobie
życia zamiarami 
 
Wracam
do czasów
zabaw szkolnych
prywatek
ze szpulowym magnetofonem
gdy tańczyło się jive'a

i do dziewczyny z czasów
gdy z rumieńcem na twarzy
uczyła mnie kroków
 już
wstydliwie zapomnianych
 
Jej
oczy roześmiane
i moje nogi
 strugane drewnem
 
Gdzie
zaginął twój uśmiech
niezapomniana dziewczyno
 
Leszek K.



https://truml.com


print