bosski_diabel


W międzyczasie


14:39
rozkładam chwile na przypadki
zapisuję każdy oddech
z utkwionym
wzrokiem za monitor
zapamiętuję obrazy czasu
nieposkładane gubią się w
kontekstach
tańczą w rytm niebieskookiego spojrzenia

20:01
tak
blisko do ciebie że aż za daleko
to nie ja mam trzy ulice dalej
zaprzeczam
sobie
na zasadzie komplementarności
odpływam z myślami wczorajszej
herbaty

23:03
obserwuję księżyc
zbliżenia i oddalenia
samotność przesypuję ziarenkami
piasku
zbierają wilgoć dnia
obojętną ciszą układam pasjans
cudów

01:55
piszę nocą jest spętana mną
leży obok a ja
bezwypadkowo
odcieniami szarości stroję każdy wers

04:23
patrzę nie
widząc nic prócz emocjonalnych upadków
szept niczym krzyk kłuje każdym
tyknięciem
najlepiej zamykać pocałunkiem
milczenie jest cudem tylko gdzie
te usta



https://truml.com


print