szaloonaM


Bajka o księzniczce z krainy Efas


Obrażona księżniczka wygodnie siedziała na tronie, niepotrzebnie bijąc się z myślami. Skręcała kolejnego papierosa palcami brudnymi z pasteli i postanowiła, że tego wieczoru nie uroni już, ani jednej łzy, nie mogła jednak pogodzic się z faktem utraty pewności siebie, którą  uważała za swoją największą zaletę.
Jak to się mogło stać, że na bankiet zaproszona została jako jedna z wielu, a nie jako oczywisty gość honorowy. Gasnący papieros znalazł swe miejsce w białej popielniczcce po to, aby księżniczka udała się spać. Jednak, to nie takie proste, nie potrafiła wyciszyć swych myśli. Kompleksy wylewały się i przybierały realne kształty, umęczona w końcu zasnęła, krótkometrażowe sny przedstawiały jednak wszystko, to o czym ona pròbowała zapomnieć. Nie wytrzymała, rozkazała pilnującym jej rycerzom, aby natychmiast, szeptem opowiadali jej bajki, ale tylko te, które miały dobre zakończenia. Zamknęła oczy i pròbowała wyobrazić sobie, że te wszystkie, cudowne bajki są, o Niej. W końcu udało się, sen przyśniony, o niczym pozwolił na odpoczynek, szkoda tylko, że rano wstanie z poczuczuciem braku, zamiast przypomnieć sobie, że przecież jest księżniczką.
 
Marta Górka



https://truml.com


print