Czarek Stawecki


Groteska


W złamanym lesie
Nabrzmiałe drzewa
Pod pękniętymi chmurami są
 
Z plastiku wiatr
Chłód w nim rozlewa
Szklane zwierzęta po runie mkną
 
Obwisłe liście
Chcą złapać słońce
Owady drą się jak prześcieradło
 
Wyssane z życia
Stoi na łące
Umysłu świata wielkie kowadło
 
Świadectwem starości
Ciszy skrzypienie
Zabiło wszystkie zmartwienia
 
I stoi w pudle
Świeże podniecenie
Co czas go nawet nie zmienia



https://truml.com


print