Marcin Olszewski


Metamorfoza


Stojąc na Twym grobem po trzech latach burzy,
W duszy nastał spokój, każdego z nas to czeka,
Wtulony w ciało Twego wnuka, mam cel,
Wychować go, mamo.

Stać w miejscu i wiecznie płakać?
„Czemuś zwątpił człowieku małej wiary?”
Każdy z nas czasem stoi przed głębią wody,
Jestem już na drugim brzegu

… wiem dla kogo żyję.

Zdjęcia, dźwięki, słowa, karty ksiąg o przodkach,
Wyraz własnego ja, nadal drogą duszy,
Po budowie miasta, wyścigach, bitwie,
Gdy słyszę Twój spokojny oddech

….jestem spokojny, synku

Pamiętam i przekazuję, co mi ofiarowałaś,
Gdy byłem w jego wieku, gdy byłem w Twych ramionach,
Być ojcem, nie stwierdzenie,
Jak wiele znaczy w przestrzeni czasu

….najważniejsze



https://truml.com


print