criss1992


Przemijanie życia



Szykuję się na świat,
Jestem nienarodzony.

Przeobrażam się w poczwarę
w procesie ewolucji.

Puszczam bańki mydlane,
ale gdzie dokładnie ?

Miłość i szacunek
doprowadza mnie do szaleństwa.

Korzystam z uroku życia,
bawię się do rana.

Podziwiam piękne kobiety,
  o szatańskich włosach.

Biegam rano w parku,
zielona trawa i krzewy.

Starzeję się pomału,
w rzeczywistości.

Nie widzę obrazu życia,
Czekając na impuls.

Umieram w ramionach,
Bo nie jestem samotny.

Jestem u Boga w raju,
Powróciłem do Ojca.



https://truml.com


print