poezja


liść


Liść
 
obudzę się dziś w środku nocy
pozwolę uciec zmiętej duszy
będę jak balon bez powietrza
bez żadnych obaw i bez wzruszeń
 
jak liść w jesienne popołudnie
chcę być jedynym  wśród konarów
i tak przeczekam aż do wiosny
lata jesieni zimy czaru
 
aż w końcu złocąc się w zieleni
poczuję dotyk twoich  oczu
zrywasz - znów czuję twardość ziemi
a na mej skroni krople potu



https://truml.com


print