krsto


korepetytor


mój korepetytor
był studentem matematyki
miał białe mankiety
i złote spinki
 
przychodził w porze obiadu
jadł zupę i pił czarną kawę
próbował uczyć mnie
równań z dwiema niewiadomymi
 
białe mankiety
kwitły nad rzeką
złote spinki
świeciły w nocy
 
nie umiałem mnożyć i dzielić
zapach szarego mydła
został w ogrodzie
mojego dzieciństwa
 
siedziałem właśnie
z głową pod chmurą
gdy korepetytor
wchodził przez bramę
 
róże wspinały się po poręczach
kwiaty spadały na mokrą ziemię
stałem na ścieżce
z ręką wyciągniętą
na powitanie gościa
 
kwiaty zasłaniały
przed wzrokiem obcych
okrągłe szambo
w ogrodzie



https://truml.com


print