Arwena


lato


 
idą drogą
śmierć niesie słabszych
ileż się trzeba naśpiewać
żeby serce chciało bić

miasto całe w latarniach
oszukanym motylom płoną skrzydła
jeszcze się lepi czas do zegara
wartę trzyma chłopiec z kamieniem

kobiety piorą bandaże
płynie bezsilność rzeką
bezradne drzewa 
układają się ciszą z wiatrem


 

teraz orkiestra
wieńce kokardy
krótkie spódniczki
puste garnitury
jest na co popatrzeć

żeby tylko była pogoda









https://truml.com


print