Ponczillo


Jeden z wielu. Zapamiętany


Kolejny w spisie z ulicy listopadowej
na drewnianym poddaszu dużej kamienicy

leżąc nieruchomo na tapczanie przyznał,
że pije denaturat
a na pytania odpowie za niego kolega
też alkoholik
tyle że różowiutki
nie wiedziałem, że „denaturczycy” mają skórę koloru szarego
a w mieszkaniu pełnym niedojedzonego żarcia
pustych butelek
fizjologicznego smrodu i przenikliwego zapaszku dętki
może być tak mało much
pewnie nie lubią wysterylizowanego alkoholem powietrza

na pewno był nieogolony i posikany
ale nie pamiętam w jakim stanie pozostał jego wystający język

dane spisałem z odnalezionego po około pół godzinie
dowodu osobistego

imiona rodziców: Kazimierz Stanisława
kolor oczu: niebieskie

jakieś dwa lata po spisie
widywałem faceta na mieście
chodził powolnym, kowbojskim krokiem
zawsze sam
wtedy jeszcze żył i właśnie tym mnie zaskakiwał.



https://truml.com


print